Czy przepalać motocykl w zimie?
Zima to czas, kiedy wielu motocyklistów decyduje się odstawić swoje maszyny do garażu, czekając na bardziej sprzyjające warunki pogodowe. Wraz z tym pojawia się pytanie, które od lat dzieli motocyklowe środowisko: czy przepalać motocykl zimą? A może lepiej pozwolić mu spokojnie przeczekać zimowe miesiące w stanie uśpienia? Czy przepalanie motocykla w zimie rzeczywiście pomaga w utrzymaniu maszyny w dobrej kondycji, czy może przynosi więcej szkód niż korzyści?
W tym artykule rozwiewamy wątpliwości i obalamy mity, które narosły wokół zimowej opieki nad motocyklami. Przygotowaliśmy praktyczny poradnik dla każdego motocyklisty, który chce zadbać o swoją maszynę, unikając błędów mogących prowadzić do kosztownych napraw.
Nie pozwól, by zimowe miesiące odbiły się negatywnie na kondycji Twojej maszyny. Sprawdź nasz artykuł i dowiedz się, jak zadbać o motocykl, by wiosną ruszyć w trasę bez najmniejszych problemów! Twoja maszyna zasługuje na najlepszą opiekę – także w zimie!
Spis treści:
- Czy przepalanie motocykla w zimie to dobre rozwiązanie? Fakty i mity
- Co się dzieje z silnikiem podczas zimnego rozruchu?
- Krótkie uruchomienia motocykla a wilgoć i korozja - na co zwrócić uwagę?
- Alternatywy dla przepalania motocykla zimą
Czy przepalanie motocykla w zimie to dobre rozwiązanie? Fakty i mity
Okresowe przepalanie motocykla w zimie jest jednym z najczęściej dyskutowanych tematów wśród motocyklistów. Dla jednych to rutynowa praktyka, która ma „utrzymać maszynę w formie”, dla innych – zbędne ryzyko prowadzące do problemów technicznych.
Fakty
Przepalanie motocykla polega na krótkotrwałym uruchomieniu silnika w celu „podtrzymania jego sprawności”. Regularne odpalanie motocykla zimą, przynajmniej w teorii, pozwala:
- Rozruszać silnik po dłuższym postoju.
- Zapobiec rozładowaniu akumulatora.
- Zachować płynność działania układu paliwowego.
Choć brzmi to logicznie, w rzeczywistości częsty rozruch motocykla zimą, bez dłuższej przejażdżki, może przynieść więcej szkód niż korzyści. Szczególnie jeśli motocykl stoi w nieogrzewanym garażu, przez co jest narażony na duże różnice temperatur.
W praktyce jedynie, co myślisz zrobić, to co jakiś czas rozruszać elementy zawieszenia, żeby uszczelki się nie przykleiły. Jeśli motocykl stoi na kołach, a nie na podstawkach, należy obrócić opony o jakieś 90 stopni, aby uniknąć ich deformacji pod wpływem nacisku jednośladu na grunt.
Jeśli koniecznie musisz odpalić motocykl w zimie, pozwól mu osiągnąć temperaturę roboczą. W praktyce oznacza to pracę na biegu jałowym przez minimum 30 minut. Nie jest to jednak zalecane.
Mity
Mit: „Przepalanie chroni przed korozją.” W rzeczywistości krótki czas pracy silnika nie pozwala na całkowite odparowanie wilgoci, która gromadzi się przede wszystkim w oleju. Tak przechwycona woda nie zamarza i odparowuje po osiągnięciu przez olej przynajmniej 80°C.
A co z korozją w silniku? Uspokoję Cię - jednostka napędowa w środku nie rdzewieje podczas zimowego postoju bez przepalania (to przepalanie może spowodować korozję) a wszelkie problemy z odpaleniem na wiosnę są przyczyną niewłaściwego serwisowania. O tym, co powoduje korozję, dowiesz się później.
Mit: „To dobry sposób na podtrzymanie akumulatora.” Krótkotrwałe uruchamianie silnika, nieważne jak częste, nie wystarcza do naładowania akumulatora, zwłaszcza zimą. Do tego zadania przeznaczone są specjalne ładowarki akumulatorowe. Taki sprzęt pozwoli naładować akumulator, chroniąc go przed głębokim rozładowaniem.
Co się dzieje z silnikiem podczas zimnego rozruchu?
Elementy silnika motocykla odpalonego w zimowych warunkach są dużo bardziej narażone na uszkodzenia niż w warunkach letnich, zwłaszcza jeśli olej nie został wymieniony przed odstawieniem jednośladu na zimę. W oleju wiązana jest wilgoć oraz siarczany zakwaszające olej i powodujące korozję w silniku. Woda odparowuje z silnika po osiągnięciu przez olej temperatury minimum 80℃ i wydostaje się przez odmę. Również w tej temperaturze znikają związki kwaśne, co przywraca zasadowość oleju silnikowego. Siarczany biorące się w oleju są efektem spalania paliwa, co doprowadza do utraty właściwości oleju.
Warto również pamiętać, że rozruch motocykla zimą zużywa więcej paliwa ze względu na wyższe obroty biegu jałowego w początkowej fazie pracy. Jest to nie tylko nieekonomiczne, ale także może powodować gromadzenie się osadów na świecy zapłonowej, ponieważ silnik nie osiąga temperatury wymaganej do samoczyszczenia. W rezultacie już po drugim “przepaleniu” możesz mieć problem z kolejnym rozruchem. Prowadzi to do konieczności wymiany świec, co zaś w przypadku niektórych maszyn potrafi być dość drogie.
Ponadto krótkie przepalanie motocykla zimą powoduje zużycie akumulatora, który nawet nie zdąży zacząć odzyskiwać energię. W rezultacie, z pozoru niewinny rozruch może skrócić żywotność akumulatora lub doprowadzić do jego całkowitego rozładowania, co może wiązać się z koniecznością wymiany.
Krótkie uruchomienia motocykla a wilgoć i korozja – na co zwrócić uwagę?
Wilgoć, która może zamarznąć w skrajnych temperaturach, to jeden z głównych problemów podczas zimowania motocykla. Krótkotrwałe przepalanie motocykla w zimie może zwiększyć negatywny wpływ wilgoci oraz związków kwaśnych na podzespoły.
Kiedy motocykl jest uruchamiany na krótko, silnik nie osiąga optymalnej temperatury pracy, co uniemożliwia całkowite odparowanie wilgoci i siarczanów. W efekcie dochodzi do:
- Rozprowadzania zakwaszonego oleju po silniku, co doprowadza do wżerów i korozji na pierścieniach tłokowych, ściankach cylindrów, zaworach itd..
- Zbierania się wilgoci w układzie paliwowym prowadzającej do korozji
- W skrajnej sytuacji lód powstający ze związanej w oleju wodzie może zatkać smok olejowy, doprowadzając do zatarcia silnika
Jeśli motocykl musi być przechowywany na świeżym powietrzu, warto osłonić go przed bezpośrednim działaniem czynników atmosferycznych, przede wszystkim przed deszczem i śniegiem Profesjonalne pokrowce motocyklowe pozwalają chronić całą powierzchnię motocykla, również jego opony, które pod wpływem działania wilgoci, słońca i częstych zmian temperatury, szybko się starzeją.
Alternatywy dla przepalania motocykla zimą
Jeśli wciąż zastanawiasz się, czy odpalać motocykl zimą, poznaj alternatywne metody jego skutecznego zabezpieczenia na czas zimowego postoju. Oto kilka praktycznych rozwiązań:
Zamiast uruchamiać silnik, regularnie doładowuj akumulator za pomocą prostownika lub dedykowanej ładowarki. Akumulator motocyklowy zimą traci prąd, w związku z czym co pewien czas trzeba go doładować. To prosty sposób na utrzymanie baterii w dobrej kondycji przez zimę. Dzięki regularnemu sprawdzaniu stanu akumulatora odpalanie motocykla po zimie nie będzie sprawiało najmniejszych problemów.
Dodanie stabilizatora do paliwa zapobiega jego utlenianiu się oraz gromadzeniu osadów we wtryskiwaczach. Warto również zatroszczyć się o świece zapłonowe przed przerwą zimową poprzez oddanie motocykla do wykwalifikowanego mechanika. Przy okazji unikniesz kolejek na początku sezonu.
Odpowiedź na pytanie - czy przepalać motocykl w zimie? - jest jednoznaczna: w większości przypadków nie jest to konieczne, a nawet może zaszkodzić. Wilgoć, korozja i nieekonomiczność takiej praktyki przeważają nad jej potencjalnymi korzyściami. Zamiast tego warto postawić na regularne ładowanie akumulatora, odpowiednią konserwację oraz ochronę motocykla za pomocą pokrowca. Pamiętaj, aby czasem poruszyć odstawionym tak na zimę jednośladem. Ustrzeżesz się w ten sposób przed odkształceniem się opon oraz przyklejeniem się uszczelek przedniego zawieszenia do widelca.