Opinie użytkowników

Totalny wypas. Spodnie są przede wszystkim wygodne i ładne. Ostatnio nawet sprawdziłem wytrzymałość przy lekkim poślizgu i glebie na zakręcie - prędkość niewielka, ale mając na uwadze rysy na wydechu, to na spodniach nie zarejestrowałem żadnego śladu tej przygody. Czyli wytrzymałe są. Da się w nich bez problemu przyjechać do pracy i wyglądać jak człowiek. Ochraniacze na kolana są "dostosowujące" i nie irytują swoją obecnością, bo w zasadzie się ich nie czuje (ale przy glebie i spotkaniu kolana z krawężnikiem pomogły). Warto dokupić biodrowe (jakieś tam +80 parę złotych) bo jednak upadki na bioderko mogą boleć. (wygodnie się je montuje, więc ja mam np. 2 pary rev'itów i sobie przekładam) No i to naprawdę wygląda.. zgrabnie i modnie... i są tak solidne i takie jakby "grubsze" że jak zakładasz, to czujesz się zdecydowanie jak w spodniach na moto.

Ogólnie mnie to przekonuje. Myjesz, piskasz i wycierasz do suchego. Nie rozmazuje się. Elegancja. Jedyne co to trzeba poczekać, żeby "zakamarki" wyschły w miarę, zanim odpalisz moto do jazdy, bo za bardzo mnie poniosło w okolicy kolektora i chłodnicy, to musiałem nieco poczekać... Ale czuję, że te wszystkie wąskie miejsca i cuda techniki które tam siedzą mają się lepiej po tym środku.

Robi robotę. Usuwa skutecznie i tyle w temacie. Ja popełniłem błąd i waliłem prawie po całym moto choć wcale tego nie potrzebował - moim zdaniem najlepiej używać tam, gdzie występuje tłusty syf do usunięcia, wtedy taki spray wystarczy na cały sezon, albo i dwa ;-)

Fajne to to. Piskasz, trochę można wzruszyć szczotką lub gąbką i po spłukaniu moto czyste. Jak ktoś lubi psikać, to taką butlę zużyje na 3-4 razy maks. Najważniejsze, że nie szkodzi motocyklowi. Warto użyć później czegoś z ich linii kosmetyków do nabłyszczania czy też "odżywiania" bo oczywiście zgodnie z przeznaczeniem dokładnie zmyje nasze poprzednie zabiegi upiększające co szczególnie będzie widoczne na np. wężach wodnych ;-)

Bardzo fajny, łatwy w użyciu produkt do czyszczenia i upiększania, ale... UWAGA na oponki!!! trzeba je najlepiej czymś okryć, albo aplikować na szmatkę i wtedy dopiero na moto.. ja zaliczyłem glebę na zakręcie, bo siadło na oponie jak psikałem i poszedłem po asfalcie aż miło.. całe szczęście że crashpady zrobiły robotę i ogólnie rachunek nie był wysoki. Teraz używam tylko i WYŁĄCZNIE psikając na mikrofibrę.

Wygodny w aplikacji i przede wszystkim skuteczny.